6 lutego 2014

Jonathan Adler - mistrz radosnej elegancji

Witajcie Kochani,
dziś w Poznaniu jest tak pięknie i ciepło, że aż mam ochotę na przedwiosenne mycie okien, żeby miasto za oknami, pomalowane słońcem, wyglądało na jeszcze bardziej żywe i radosne. No i prawdę mówiąc tylko na ochocie się zakończy, bo gdybym z tym moim nieszczęsnym przeziębieniem wystartowała do mycia okien, to skończyłoby się to zapaleniem płuc. Niestety okna muszą poczekać.
W związku z moim dzisiejszym wiosennym nastrojem pragnę Wam przedstawić mistrza, jak sam mistrz to określa, "szczęśliwej" czyt. radosnej elegancji w domu - Jonathana Adlera.
Projektant ten jest jednym z moich najbardziej ulubionych amerykańskich designer-ów. W Polsce niestety jeszcze nie ma żadnego salonu, natomiast w USA funkcjonuje już ich ponad 20.
Jonathan Adler jest człowiekiem, który dom uważa przede wszystkim za miejsce do szczęśliwego codziennego życia i dlatego jego projekty są tworzone tak by przestrzeń mieszkalna była nie tylko piękna, ale i wygodna, przytulna i pełna osobistych dodatków.
Z pewnością jego styl nie przypadnie do gustu osobom lubiącym minimalistyczne, chłodne, czy monochromatyczne mieszkania.


Twórczość Jonathana Adlera tryska kolorem, fakturą i niesamowitą wzorzystością, którą uwielbiam i która jest dla Adlera bardzo charakterystyczna.
Trudno w przypadku Adlera mówić o konkretnym stylu, ponieważ jego projekty to połączenie stylu lat 60-tych z nowoczesnością, wygodą, elegancją i humorem. Jest natchnieniem dla tysięcy Amerykanów i nie tylko. W Europie pierwszy salon z jego produktami powstał w roku 2011 w Londynie. 












Dzisiaj postanowiłam pokazać Wam jak prywatnie mieszka sam mistrz w swojej posiadłości na nowojorskiej wyspie Shelter Island.

Jonathan Adler z mężem Simon'em Doonan i ukochanym terierem Liberace.









Jonathan Adler swoją karierę rozpoczynał od garncarstwa. Uwielbia otaczać się piękną ceramiką nie tylko zawodowo, ale również po godzinach pracy.







W domu Jonathana Adlera bardzo często pojawiają się ceramiczne panele ścienne, w najróżniejsze geometryczne wzory.









Czarna fasada domu oraz minimalistyczny, wysypany kamieniem ogród jest efektem podróży do Japonii i zafascynowania japońską architekturą.



Wow! Kto by nie chciał mieć takiego widoku z ogrodu?





A tu zupełnie jak u nas pod lasem.;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz