dla mnie czas rozmarzania się nigdy nie przemija, czasami tylko rozmarzanie nabiera na sile np. wtedy kiedy na dworze jest już tak zupełnie ciepło, a tu między blokami nie ma czym oddychać. Wtedy marzę o takich miejscach jak to, gdzie kończy się kontynent i jest już tylko duża woda zwana oceanem. Tam nikomu nie przeszkadza lejący się z nieba żar, ludzie chodzą rozebrani i ciągle uśmiechnięci, mimo, że tak samo jak my, muszą pracować i mają masę obowiązków na głowach.
Dom, który dzisiaj Wam pokażę znajduje się właśnie w takim cudownym miejscu, a mianowicie w Lizbonie, za którą jest już tylko woda.
Dom urządzony został w kolorystyce ziemi. Delikatne beże łączą się z zimną bielą, która daje poczucie chłodu w upalne dni, czyli prawie zawsze;)
Drewniane dodatki , kamień oraz zwierzęce motywy pojawiające się w każdym pomieszczeniu podkreślają bliskość natury.
Do sypialni dostała się odrobina malinowej czerwieni, która pięknie ożywia beżowo brązową przestrzeń.
Źródło: Nuevo Estilo
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz